Dotychczas giełdowa spółka wstawiła do polskich szpitali sześć robotów da Vinci, co mocno podbiło jej wyniki. W tym roku mają przybyć jeszcze co najmniej cztery – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Wpływ robotów jest już wyraźnie widoczny w wynikach spółki. Sprzedaż jednego urządzenia to, jak przypomina gazeta, w zależności od konfiguracji – przychody rzędu 10 mln zł, do czego potem dochodzą wpływy z serwisu i jednorazowych instrumentów. Prezes giełdowej spółki Cezary Kozanecki w rozmowie z „Pulsem Biznesu” podkreśla, że z każdym miesiącem rośnie liczba wykonywanych zabiegów przy użyciu systemu da Vinci. „W Polsce we współpracy z Synektikiem działa obecnie sześć robotów, z czego połowa w placówkach publicznych, a druga – w prywatnych. To wczesny etap rozwoju rynku, ale przychody już są znaczące, podobnie jak liczba wykonywanych przy pomocy robotów zabiegów – niebawem będą to setki procedur miesięcznie” zapowiada Cezary Kozanecki, prezes Synektik SA.
Obecnie na całym świecie funkcjonuje już ponad 5 tys. robotów da Vinci, przy użyciu których tylko w 2018 r. wykonano ponad milion operacji. – W tym roku chcemy sprzedać w Polsce co najmniej cztery urządzenia. W perspektywie 3-4 lat jak najbardziej realne jest, aby w kraju działało minimum 20 robotów da Vinci – ocenia Dariusz Korecki, wiceprezes Synektik SA.